Coraz więcej osób szuka sposobu na zainwestowanie swoich pieniędzy. Kiedy oprocentowanie z lokat jest niesatysfakcjonujące, nieruchomości drogie i nie gwarantują zysków, zwiększa się zainteresowanie monetami kolekcjonerskimi i numizmatami.
Jak nie dać się oszukać?
Początkujący kolekcjoner musi nauczyć się odróżniać wartościowe monety kolekcjonerskich od tych, które nie przyniosą zysku, bo są jedynie polerowane srebrem lub złotem, a nie są faktycznie cennymi monetami. Moneta kolekcjonerska musi mieć wybity nominał i być pełnoprawnym środkiem płatniczym, niekoniecznie w naszym kraju. Monety polskie można kupić w nominałach 100 i 200 zł, jeśli są wykonane ze złota oraz 10 i 20 zł ze srebra. Na rynku dostępne są też monety dwuzłotowe. Inwestować można w monety z innych krajów, nawet bardzo egzotycznych. Popularne są między innymi te z Wysp Cooka czy Palau. Nie należy traktować ich podejrzliwie – są to pełnoprawne kolekcjonerskie monety. Modne są także wszelkie numizmaty i monety z wizerunkiem Jana Pawła II lub inne monety okolicznościowe, czasami o nietypowych nominałach. Wiele ciekawych i autentycznych monet można nawet kupić przez internet w https://www.metalmarket.eu
Co decyduje o wartości monety?
To, czy moneta będzie dobrą inwestycją, decyduje jej kruszec, stop, próba i nakład. Z czasem znaczenie ma także wiek monety, chociaż nie jest to regułą. Zdarzało się bowiem, że moneta z roku 2004 miała niższą cenę, niż inna z 2006. W tym przypadku ważna może być próba stopu. Monety jednak są nieco droższe niż sztabki złota, ale w sytuacjach kryzysowych łatwiejsze do przenoszenia.
