Wiele osób mieszkających poza miastem, szczególnie przy leśnych obszarach, nie grodzi swoich posesji z każdej strony, biorąc pod uwagę koszt ogrodzenia dużego areału. A przy takich nie ogrodzonych do końca domach również znajdują się ogrody z kwiatami, warzywami, drzewkami i krzewami owocowymi. W lecie nie ma większego zagrożenia dla naszych upraw, ponieważ leśna zwierzyna ma sporo pożywienia w lesie, na okolicznych łąkach, nie szuka więc sąsiedztwa człowieka. Jednak zimową porą, gdy dostęp do pożywienia jest utrudniony, młode sadzonki, krzewy, drzewka owocowe mogą być zagrożone przez sarny, jelenie i zające. Grodzenie wszystkich drzewek często jest niemożliwe, musimy więc poszukać innych rozwiązań. Środki chemiczne w postaci past do smarowania pędów, pni roślin odstraszają zwierzynę swoim smakiem i zapachem, jednak jest to chemia, która działa na rośliny. W sklepach myśliwskich można kupić preparaty, które po rozpyleniu wydają zapachy drapieżników, np. moczu wilka. Aby taka ochrona odniosła skutek, takie opryski trzeba wykonywać często, w pewnej odległości od naszego ogrodu. Zwierzyna wyczuje zapach drapieżnika i nie podejdzie już bliżej.
