Proszę sobie wyobrazić leniwy wieczór na studenckiej stancji. Spokojna rozmowa dotyczy kobiet i ich kompleksów. Kiedy jedna z dziewczyn stwierdza, że ona kompleksów nie ma żadnych, chłopak uśmiecha się znacząco i mówi, że jak to, przecież wszystkie dziewczyny mają ten… no… cellulit! I stosują ćwiczenia na pozbycie cellulitu. Kiedy dziewczyna pyta zdziwiona, co to takiego, on patrzy z niedowierzaniem.No właśnie – co to takiego? Nazywany jest czasem pomarańczową skórką, bo podobnie wygląda. Bierze się z tłuszczyku, który uprawia samowolę, rozmieszczając się nierównomiernie pod skórą brzydko ją fałdując. Może to nastąpić na każdym etapie życia, ale najczęściej dotyczy nastolatek. W procesie powstawania cellulitu kluczową rolę odgrywa gospodarka hormonalna kobiety, stąd w żadnym momencie nie jesteśmy bezpieczne! Ćwiczenia na cellulit mają na celu spalenie tej okropnej tkanki tłuszczowej, która sprawia, że nasza pupa ma swoją własną motorykę, zupełnie oderwaną od naszej… Ćwiczenie przeciwko cellulitowi przyniesie wymierne efekty, jeśli naprawdę skoncentrujemy się na problemie i do programu spalania tkanki tłuszczowej dodamy zdrowe odżywianie się oraz zabiegi pielęgnacyjne (masaże). Ta krucjata wymaga nie lada siły i odwagi. No bo jak tu się sprzeciwić, kiedy organizm atakowany przez PMS (rozszyfrowany pseudonim to Premenstrual syndrome) żąda natychmiastowego spożycia pudełka ptasiego mleczka?! Pamiętajmy – nic się nie stanie, jeśli raz nam się zdarzy poddać! Żeby mieć czyste sumienie,możemy sobie dołożyć jakieś dodatkowe ćwiczenia na cellulit.
