Zadbane, równe, wygładzone i wyraźnie podkreślone brwi mogą w istotny sposób wpłynąć na poprawę naszego wyglądu. To właśnie one nadają twarzy wyrazistego wyglądu i pełnią ważną funkcję w wykończeniu każdego makijażu. Dlatego też należy im się regularna depilacja, a także, w przypadku słabych, cienkich i delikatnych włosków, makijaż brwi, który całkowicie odmieni nasz wizerunek.
1. Depilacja brwi – zaufaj kosmetyczce
Choć bardzo często decydujemy się na samodzielnie regulowanie brwi, to w wielu przypadkach okazuje, że otrzymany efekt nie do końca spełnia nasze oczekiwania – brwi są nierówne, za cienkie lub posiadają nienaturalny kształt. Jeśli nigdy wcześniej nie wyrywałyśmy same brwi, za pierwszym razem warto odwiedzić kosmetyczkę, która nada im pożądanego kształtu. Później będzie nam łatwiej go utrzymać, wyrywając tylko te włoski, które odrosły pod łukiem brwiowym. Jeżeli jednak należymy do tych odważnych kobiet, które nie boją się eksperymentować z różnymi zabiegami w okolicy twarzy, możemy same wykonać regulację brwi, korzystając z kilku prostych wskazówek.
W tym przypadku lepiej jednak zrezygnować z woskowania brwi – jedno pociągnięcie plasterka z woskiem, może nas pozbawić wielu włosków, których odrośnięcie może zająć bardzo dużo czasu. Warto natomiast wyposażyć się w dobrą pęsetę, przy pomocy której będziemy wyrywać każdy włosek pojedynczo.
Jeśli brwi są jasne, na ich powierzchni możemy namalować czarną linię np. tuszem do rzęs, poniżej której będziemy wyrywać wszystkie włoski. To samo możemy zrobić w przypadku ciemnych brwi, jednak w tej sytuacji warto użyć jaśniejszego koloru kosmetyku. Trzeba jednak pamiętać, by wyznaczone linie były umieszczone w tym samym miejscu na każdej z brwi.
Brwi należy depilować regularnie – zarośnięte nie tylko zabierają urok naszej twarzy, ale po pewnym czasie może być dużo trudniej odtworzyć ich pierwotny kształt.
Zaczerwienienia na skórze pod łukiem brwiowym, powstałe w wyniku depilacji, można zredukować, przykładając do nich kostkę lodu lub smarując je łagodzącym podrażnienia kremem z alantoiną.
Jeżeli nasze brwi są długie, warto też zafundować im małe strzyżenie – dzięki temu zabiegowi będą się lepiej układać i łatwiej nam będzie wykonać późniejszy makijaż brwi.
2. Wygładzanie brwi
Zanim przejdziemy do malowania brwi, musimy najpierw zadbać o ich wygładzenie. Brwi, tak samo jak włosy na głowie, wymagają codziennego czesania i układania. W ten sposób nie tylko wyglądają dużo lepiej, ale też ułatwiają późniejszy zabieg malowania brwi – czasami wydaje nam się, że w danym miejscu brakuje nam włosków, podczas gdy okazuje się, że po prostu źle się ułożyły. Przy pomocy specjalnej szczoteczki do brwi rozczesujemy brwi – może nam w tym pomóc delikatne zwilżenie ich wodą lub niewielką ilością odżywki do włosów. Po rozczesaniu i ułożeniu brwi należy jeszcze raz dokładnie im się przyjrzeć – jeśli zauważymy, że jakieś włoski zostały przez nas pominięte podczas depilacji, mamy ostatnią szansę na to, by poprawić swój błąd przed makijażem brwi.
3. Malowanie brwi
Makijaż to ostatni krok, który doprowadzi nas do efektu idealnych brwi. Jeżeli nasze brwi są bardzo cienkie i słabe, możemy pokusić się o nadanie im kształtu przy pomocy kredki, farby lub specjalnych cieni do brwi. W tym przypadku należy jednak bardzo uważać, bowiem bardzo łatwo jest stworzyć nienaturalny i przerysowany efekt. Na co dzień lepiej skupić się na delikatnym przyciemnianiu i wypełnianiu brwi, które polega na “zamalowaniu” pustych miejsc na skórze wybranym preparatem do brwi. W makijażu brwi idealnie sprawdzi się produkt marki Maybelline – Brow Satin. To automatyczna kredka, która z drugiej strony posiada wypełniający puder w gąbeczce, nadający brwiom trwałego i naturalnego kształtu. Należy też pamiętać, by mocniej zaznaczyć brwi przy makijażu wieczorowym – jeśli decydujemy się na intensywny makijaż oczu i ust, mocno podkreślenie brwi dodatkowo uatrakcyjnią cały efekt makijażu.
Więcej informacji oraz pełna oferta kosmetyków do makijażu brwi dostępna na stronie:
http://www.maybelline.pl/Produkty-do-makijazu/oczy/kredki-do-brwi.aspx
//
